Zacząć należy od tego, że twórcy, pracownicy i przyjaciele schroniska przy ul. Podole służą zwierzętom od lat właśnie przez okrągły rok. Czy wakacje są tu rzeczywiście czasem bardziej wytężonej pracy?
Lato to rzeczywiście specyficzny czas, ale od lat nie mamy na szczęście takiej sytuacji, że zwierząt masowo przybywa. Oczywiście zdarzają się porzucenia i wypadki, ale to już nie taka skala jak kiedyś, gdy w letnich miesiącach trafiało do nas nawet około sto zwierzaków - mówi Grażyna Fałek, prezes piotrkowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Zresztą od kilku lat notujemy spadek liczby zwierząt, które trafiają pod naszą opiekę. To bardzo budujące, ale oczywiście z czegoś wynika. To między innymi zasługa czipowania czworonogów. Gdy takie zwierzę się zgubi, łatwiej odnaleźć jego właściciela. Poza tym na plus zmieniła się też ludzka świadomość związana z opieką nad psem czy kotem. Podsumowując, aktualnie schronisko nie jest przepełnione. Psów mamy ponad 90, a kotów około 30. Oczywiście najlepiej, żeby zwierzęta miały swój dom, ale w warunkach, które tu panują, jest im dobrze - dodaje Grażyna Fałek.
Specyficznym czasem, także dla przyjaciół zwierząt, była pandemia COVID-19. Mocno ograniczono wówczas wejścia na teren schroniska. Również i na to znaleziono sposób, który zresztą funkcjonuje z powodzeniem już od długiego czasu.
Na naszej stronie internetowej każdy może poznać naszych podopiecznych. Każdy ma zdjęcie podpisane imieniem i z dołączonym krótkim opisem. Wystarczy wybrać te, które nas interesują, umówić się na wizytę, a my na miejscu powiemy o nich więcej. Przy adopcji sporządzamy umowę, zwierzę dostaje wyprawkę, książeczkę, jest zaczipowany, wysterylizowany, odrobaczony i zapewniamy mu komplet szczepień. Przyszłych właścicieli prosimy jednak o zakupienie dla swoich nowych pupili obroży przeciw insektom. Co ważne, nie wydajemy psów na łańcuch, ani na pustą działkę - wyjaśnia Maria Mrozińska, inspektor ds. zwierząt w piotrkowskim schronisku.
Właściwa opieka nad psem to całoroczny obowiązek właściciela. Pomocną dłoń może jednak podać każdy, a jak podkreślają nasze rozmówczynie, wielu piotrkowian stara się to robić.
Pamiętajmy, że one czują tak jak my. Też mają proste potrzeby. Podczas upałów udostępniajmy im miski z zimną wodą. Jeśli ktoś kocha zwierzęta, bez wątpienia to rozumie - mówi Maria Mrozińska. - Ja z kolei jestem podbudowana postawą naszego Urzędu Miasta, ponieważ przy ul. Szkolnej powstał przystanek dla zwierząt, gdzie mogą one właśnie ugasić pragnienie. Podobnie jest w przypadku wielu sklepów czy prywatnych posesji - podsumowuje Grażyna Fałek.
Pracownicy schroniska w Piotrkowie apelują też do mieszkańców o rozsądek podczas urządzania zabaw czy wszelkich imprez. Zaniechajmy hucznego świętowania, okraszonego wystrzałami fajerwerków. Większość psów panicznie boi się huku, który generują odpalone petardy. Spłoszone zwierzę może łatwo zrobić sobie krzywdę.
A jeśli chcielibyście zapoznać się z mieszkańcami piotrkowskiego schroniska, zajrzyjcie na stronę internetową www.schronisko-piotrkow.pl.